Czasami zdarzają mi się takie dni, kiedy nie mam siły i ochoty wchodzić do kuchni i gotować… Marzy mi się wtedy tylko dobra książka i ciepła herbatka. Jednak będąc na diecie eliminacyjnej wdrożenie takiego scenariusza nie jest wcale proste. W mojej okolicy nie ma sklepów, w których mogę znaleźć coś zdrowego, gotowego do spożycia i bez produktów, które mi szkodzą… Dlatego na takie leniwe dni warto się zabezpieczyć ulubionymi, kulinarnymi pewniakami, które zawsze będą pod ręką.
W moim przypadku są to pasty kanapkowo-sałatkowe. 😀 Ostatnio przygotowałam pastę z kaszy gryczanej (niepalonej) z ogórkami kiszonymi.
Naprawdę jest świetna! Jej smak całkowicie mnie zaskoczył! Delikatna aksamitna konsystencja o lekko kwaskowatym smaku. Zdecydowanie polecam! 😀